Victoria Bienias
Urodziła się w 2013 roku w Polsce, ale nie posiada ani polskiego PESEL-u, ani przywilejów polskich obywateli. Między innymi nie jest ubezpieczona.
Mama Victorii przybyła do nas z Wietnamu, aby studiować w Łodzi. Miała plany, by uczyć się języka włoskiego na studiach dla obcokrajowców. Zakochała się w Polsce i tu została.
Na świat przyszedł najpierw Bin Viet, a później bliźniaczki Klara i Victoria. Dzieci są wspaniałe i byłyby całym szczęściem Ngujen, gdyby nie nieszczęście dotyczące zdrowia Viki. Dziewczynka choruje od urodzenia na żylaki przewodu pokarmowego i jest to choroba nieuleczalna. Zaniedbanie zabiegów skutkuje krwotokami z przewodu pokarmowego, które są bezpośrednim zagrożeniem życia. Nie można Viki spuścić z oka, żeby nie przegapić momentu, gdy dochodzi do krwotoku.
Ratunkiem jest systematyczne opaskowanie żylaków. Jest to zabieg wymagający kilkudniowej hospitalizacji dziecka.
Każdy dzień pobytu dziewczynki na oddziale, każdy zastrzyk i pobranie krwi, każde śniadanie i zabezpieczenie sali operacyjnej dają sumę wielu tysięcy złotych. Znając stan organizmu, lekarze przewidują, że nie będzie to jednorazowy wydatek. Utrzymanie Victorii przy życiu wymaga systematycznych zabiegów opaskowania. Oznacza to, że dziewczynkę czekają kolejne wizyty w Centrum Zdrowia Dziecka, gdzie jest leczona i kolejne wydatki za kolejne zabiegi.
Każdy, kto zna Victorię, boi się pomyśleć, co by się stało z dziewczynką, gdyby z powodu braku pieniędzy ratunek nie przyszedł na czas.
Trwają starania mamy o uzyskanie numeru PESEL i ubezpieczenia, jednak dopóki nie dopełnią się wszelkie formalności, całkowite koszty leczenia trzeba pokryć z własnej (pustej) kieszeni. Potrzebne jest wsparcie.