Basia Rogala
Urodziła się bez odruchu połykania z licznymi problemami w obrębie górnego odcinka pokarmowego a także z porażeniem fałdów głosowych, co uniemożliwiało jej samodzielne jedzenie a także oddychanie. Aby kruszynka mogła oddychać, ma wyłonioną tracheotomię. Musi być karmiona gastrostomią, czyli przez rurkę prosto do brzuszka.
Nieodłącznym pomocnikiem w jej codziennym życiu jest przenośny ssak, czyli takie urządzenie, dzięki któremu udrożnia się drogi oddechowe z fizjologicznej wydzieliny, utrudniającej oddychanie wywołującej dławienie, bez niego wciąż by się dusiła.
Jej diagnoza nie jest poznana w dalszym ciągu, więc do końca nie wiadomo, co Basi jest, ani jak będzie wyglądała przyszłość dziecka, jego rozwój, rehabilitacja i leczenie. Badania genetyczne są jeszcze w toku.
Aby Basia mogła zacząć połykać i nauczyć się ssać oraz stopniowo skorygować napięcie mięśniowe a także nadrobić liczne zaległości, potrzeba jest wiele godzin żmudnych i męczących dziecko ćwiczeń i rehabilitacji.
Potrzebne jej będą zatem środki finansowe na rehabilitanta, neurologopedę, sprzęt medyczny co generuje ogromne koszty.
“Inwestycja” w terapię daje efekty. Po miesiącach ćwiczeń Basia potrafi samodzielnie, choć chwiejnie utrzymać główkę. Podparta posiedzi już dłuższą chwilę i potrafi już też sama usiąść. Próbuje pełzać a nawet czworakować. Jeszcze długa droga zanim ruszy w świat, ale postępy są widoczne. Daje to nadzieję na przyszłość i motywację do dalszych wysiłków.
Mama cały swój czas musi poświecić córeczce, a tata prowadzi niewielkie gospodarstwo rolne. Potrzeby związane z rehabilitacją i leczeniem przekraczają możliwości finansowe rodziców.
Zwracamy się, zatem z prośbą o pomoc.