Kamila i wiktoria
Nasze córki Kamila (ur. 2008 r.), Wiktoria (ur. 2010 r.) urodziły się w szpitalu w Otwocku. O chorobie starszej córki dowiedzieliśmy się, kiedy skończyła 2 lata i nie chciała chodzić samodzielnie. Okazało się, że doznała niedotlenienia przy porodzie i ma Dziecięce Porażenie Mózgowe. Był to dla nas, rodziców, ogromny cios, gdyż na świecie była już Wiktoria, która urodziła się w bardzo ciężkim stanie i walczyła o życie w skutek niedotlenienia. Spędziła miesiąc w szpitalach a potem zaczęła się walka o przywrócenie sprawności jej prawej ręki, gdyż podczas porodu wyrwano jej nerwy i ma porażenie splotu barkowego.
Wiktoria ćwiczy od 7 tyg. życia a Kamila od 2 roku życia na turnusach rehabilitacyjnych, głównie w CZD oraz, w miarę możliwośc,i dzięki darczyńcom w prywatnych ośrodkach.
Dziewczynki są bardzo dobrze prowadzone i obecnie nie mają żadnych przykurczów i robią bardzo duże postępy. Niestety nic byśmy nie osiągnęli, gdyby nie pomoc ludzi o wielkich sercach. Chcielibyśmy dalej pomagać naszym córkom, dlatego zwracamy się o wsparcie.
Koszty rehabilitacji są ogromne – półgodziny ćwiczeń to 90 zł a Kamila wymaga ćwiczeń indywidualnych, terapii SI oraz ostatnio pojawiła się u niej nadwrażliwość słuchowa, która też musimy leczyć, by mogła normalnie funkcjonować – koszt jednej sesji to 2100 zł, a potrzeba około czterech (w tej chwili jesteśmy w trakcie pierwszej sesji), wskazana też jest hipoterapia, by nauczyć ją równowagi, z czym ma ogromny problem – koszt to 50zł. Wiktoria ćwiczy przede wszystkim indywidualnie i dobrze by było robić to 2-3 razy w tygodniu. Zalecane są też turnusy, by ćwiczenia wspomóc fizykoterapią, terapią wodną itp. Niestety z NFZ na turnus dostajemy się 2 razy w roku, koszt turnusu to średnio 5000zł. Pomimo że oboje pracujemy (mama dziewczynek dorywczo), nie jesteśmy w stanie poczynić oszczędności na rehabilitację, gdyż nasze dochody przeznaczamy na bieżące wydatki związane z utrzymaniem domu i rodziny.
Monika i Sławomir Kłosek, rodzice dziewczynek.