Dżenet Stojkovska
Dżenet (woj. mazowieckie) urodziła się 24 października 2009 roku jako zdrowe dziecko. Niestety, radość moja jako taty nie trwała zbyt długo, gdyż już po kilku miesiącach okazało się, że dziewczynka ma kłopoty z krwią i poważną wadę serca. Lekarze zdiagnozowali również zespół stresu pourazowego wywołanego kontaktem z chorą mamą. Po wielu badaniach zdiagnozowano mikrocitarna anemia i otwarty przewód tętnicy w kombinacji ze stresem pourazowym.
Dżenet nigdy nie miała normalnego życia. Chora mama odreagowywała na dziecku własne kłopoty. Dziewczynka była bita i poniżana. Na szczęście udało się izolować mamę i uchronić dziecko od dalszej przemocy. Ucieczka z tatą z Macedonii do Polski daje szansę na to, że koszmar Dżanet już się nie powtórzy. Dzięki polskim korzeniom (rodzina po mieczu pochodzi z Wadowic) dziewczynka ma wszystkie przysługujące naszym obywatelom prawa – przede wszystkim ubezpieczenie zdrowotne, gwarantujące pokrycie kosztów leczenia szpitalnego. Teraz, w spokoju i bezpieczneństwie można zająć się jej zdrowiem. Właśnie przeszła w Centrum Zdrowia Dziecka poważny zabieg zamknięcia przewodu tętniczego.
Ja, tata, od urodzenia wychowują córeczkę w ciężkich warunkach finansowych, gdyż ze względu na jej chorobę nie mogę podjąć pracy. W Polsce nie mamy żadnej rodziny ani przyjaciół. Sam też mam chorobę serca. Lekarze, lekarstwa, podróże do szpitali, ledwie wystarcza nam na skromne życie.
Dżenet ma wskazania do leczenia klimatycznego. Lekarze zalecają jej pobyt w górach, ale pozostaje on teraz tylko naszym marzeniem. Koszt turnusu rehabilitacyjnego to ok. 4,5 tys zł.
DŻON STOJKOVSKI.