Zalany bezgłośnymi łzami, schowany w kącie, pragnął wołać o pomoc. Nikt go jednak nie słyszał… A on, ogłuszony bezkresną ciszą, nie potrafił zapłakać ani krzyknąć. Miał tylko półtora roczku…
Oskarek urodził się zupełnie zdrowy. Wydawało się, ze wszystko jest w porządku… Od swoich pierwszych dni reagował na imię, rozpoznawał ciepły głos mamy i dźwięk klucza przekręcanego w zamku drzwi – znak, że z pracy wracał tata. Rodzice do dzisiaj nie znają przyczyny utraty słuchu Oskarka. Gdy miał niespełna półtora roczku, w bardzo krótkim czasie wydarzyło się wiele niespodziewanych wydarzeń…
Najpierw Oskarek przeszedł ostre zapalenie ucha. Potem zdarzył się wypadek – podczas zabawy dosyć poważnie uderzył się w głowę… Następnie pojawiły się problemy laryngologiczne. Wiele antybiotyków, które w bardzo krótkim czasie postawiły Oskarka na nogi, ale były też bardzo silne…
Potem rodzice dostrzegli, że Oskarek stał się dużo bardziej milczący, zniknął też uśmiech z jego twarzy… Przestał reagować na swoje imię i proste polecenia. Prawie rok trwały badania i konsultacje, po których rodzice dowiedzieli się, że Oskarek cierpi na poważny niedosłuch. Odzyskali swoje dziecko… Niestety, brak słuchu w okresie, w którym dzieci „łapią” największą ilość nowych słów, nie dało się przeoczyć. Chłopiec nie nauczył się mowić…
Do dzisiaj żaden z lekarzy nie potrafi podać przyczyny głębokiego obustronnego niedosłuchu Oskarka. Być może toksyczne leki uszkodziły słuch, być może upadek uszkodził coś w główce. Ciężko określić, gdyż nie wydarzyło się to z dnia na dzień. Najprawdopodobniej chłopiec z każdym dniem słyszał coraz mniej…
Oskar musiał nauczyć się żyć w świecie, gdzie przestały go otaczać dźwięki i głosy. Rodzice jeździli z nim po wielu lekarzach i terapeutach, starając się, aby nauczył się kontaktować z innymi. Utrata słuchu nie spowodowała jedynie utratę możliwości słyszenia, ale uniemożliwiła też Oskarowi naukę mówienia. W tej chwili jego mowa to zaledwie kilkanaście słów.
Dni chłopca wypełnione są ciągłą terapią słuchową i mozolną pracą. Marzeniem rodziców jest, aby Oskar mógł uczęszczać do szkoły publicznej, aby był samodzielny i radził sobie w życiu. W tym celu trzeba pokonać jeszcze wiele trudności. Jednym z kroków jest turnus ogólnorozwojowy. Wiemy, że może pomóc Oskarowi.
Nie pozwólmy, by brak pieniędzy był przeszkodą, która sprawi, że Oskarek zostanie na zawsze w więzieniu ciszy…
Słowa wsparcia od darczyńców
Wczytuję...