Marcelek jest w swoim żywiole. Szaleje nowym „Lamborgini” tak, że wszystkie zakręty bierze z piskiem opon. Kto żyw ucieka z drogi, żeby nikogo nie rozjechał.
Całe szczęście, że Marcelek traktuje jazdę swoim pojazdem jak świetną zabawę, dzięki temu wszystkim jest lżej patrzeć na dziecko uwięzione w wózku inwalidzkim.
Jak zapewne pamiętacie, Marcyś przeszedł swój szlak bojowy w walce z neuroblastomą rdzenia kręgowego. Chemia goniła chemię, a pobyty w szpitalu przekraczały okresy odpoczynku domowego od kolejnych terapii. Rehabilitacja dużo dała – dzięki niej częściowo wróciła sprawność. Jednak bioderka chłopca są tak słabe, że ma całkowity zakaz chodzenia. Konieczne stało się nabycie wózka i to nie byle jakiego. Wskazany był konkretny model, którego cena przysparzała o ból głowy nie tylko rodziców, ale i nas.
Znów mogliśmy liczyć na Was, na Darczyńców, którzy wspaniale zareagowali na nasz apel. Dzięki Wam Marcelek szaleje z uśmiechem na twarzy i my uśmiechamy się patrząc na jego niemal sportowe wyczyny.
Oczywiście posadzenie dziecka na wózku to nie koniec, tylko drobny etap w walce o jego zdrowie. Marcel nadal będzie potrzebował leczenia i rehabilitacji. Oznacza to, że nadal na Was liczymy.
Wszystkie osoby i instytucje, które zechcą pomóc Marcelkowi proszone są o przekazywanie darowizn na konto Obywatelskiej Fundacji Pomocy Dzieciom w Warszawie – OPP w Banku Santander nr:
10 1090 1753 0000 0001 5913 2875
a także o przekazanie 1%
zawsze z dopiskiem: „Dla Marcelka Zarzeckiego”.
Darczyńcom serdecznie dziękujemy w imieniu Marcela i jego rodziców.