Dominik Kaźmierczak
Dominik (woj. warmińsko-mazurskie) urodził się w 2001 r. Do 9 roku życia był zdrowym, pogodnym chłopcem. Choroba ujawniła się nagle i nietypowo. Zespół BuddChiari z wodobrzuszem na tle choroby podstawowej,
zakrzepica żylna wątrobowa i niedokrwistość – tak brzmiała diagnoza postawiona przez zespół lekarzy oddziału gastroenterologicznego Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Pierwsze trzy miesiące pobytu w Instytucie CZD były koszmarem, zwłaszcza dla syna. Przeszedł wówczas 7 zabiegów chirurgicznych, w tym: laparoskopową cholecystektomię, appendektomię, założenie przecieku otrzewnowożylnego Denverhunt i wiele innych. Ciągłe pobyty na oddziale, jak i kontrole w poradniach CZD w Warszawie wpłynęły nagtywnie na stan zdrowia Dominika: popadł w depresję. W związku z postępującą chorobą w październiku 2012 r. wpisano syna na pilną aktywną listę do przeszczepu wątroby. 26 marca 2013 r wszczepiono nowy organ, otrzymał nowe życie. Myśleliśmy z synem że przeszczep rozwiąże jego problemy zdrowotne i wróci wszystko do normalnego stanu przed chorobą ale niestety myliliśmy się. Minął rok od transplantu i borykamy sie z następstwami po przeszczepie. Ujawniły się nowe schorzenia, które w obecnej chwili są diagnozowane.
Z powodu choroby syna zmuszona byłam zrezygnować z pracy zarobkowej i poświęcić cały swój czas na opiekę nad dzieckiem, zająć się jego egzystencją. Wychowuję samotnie 13 letniego syna i 11 – letnią córkę Utrzymuję siebie i dzieci z świadczeń rodzinnych. Całkowity dochód miesięczny wynosi 1500 zł. Po odjęciu kosztów stałych z tej kwoty pozostaje 900 zł, które musi wystarczać nie tylko na nasze utrzymanie, ale leki, dojazdy do szpitala. Wydatki na leczenie syna są wygórowane ale życie i zdrowie mojego syna jest dla mnie najważniejsze, dlatego staram się pokonywać wszelkie problemy.
Zwracam się do Państwa z prośba o pomoc w pokryciu kosztów leczenia mojego syna.
Mariola Kaźmierczak – mama Dominika.