Znacie już naszą królewnę Milenkę.
Milenka od urodzenia walczy o swoje nóżki. Były końsko-szpotawe i nie działały.
Po kolejnych operacjach stópki są już prawie dobrze ustawione i Milusia zaczyna stawać na nóżki.
Ale to nie znaczy, że może samodzielnie chodzić na kontrole i zabiegi. Do kompletu nieszczęść rozpadł się jej wózek. Mama dźwigała nie dość że samą Milenkę, to jeszcze zakutą w metalowe ortezy.
Do dziś. Dziś dzięki naszemu Darczyńcy Milusia ma nowy wózek. Królewna wyjechała z biura Fundacji nową karetą… no, może nie całkiem nową, ale za to całkiem działającą.
Oprócz wózka nasz Darczyńca przywiózł dla Mili misia. Już go pokochała.
Mama cieszy się z wózka, Milenka z misia, a my cieszymy się ich radością.
Wszyscy dziękujemy Darczyńcy za serce i piękny dar.
Pozdrawiamy 🙂
Pierwszy spacer nową furą: