Zbiórka Zakończona – Dziękujemy Wszystkim Darczyńcom
Dziękujemy za okazane serce i pomoc, które przyczyniły się do możliwości zakupu materaca przeciwodleżynowego dla naszej Podopiecznej Kamilki Kowalczyk. To dzięki Państwa wpłatom mogliśmy go zakupić.
Dziękujemy
ŻYĆ I NIE CIERPIEĆ
Nazywam się Kamilka.
Kiedy byłam mała, zdiagnozowano u mnie zespół Retta.
Nie mówię ani nie chodzę, wydaję pojedyncze dźwięki. Z moimi najbliższymi porozumiewam się za pomocą mimiki.
Wychowują mnie dziadkowie.
Moja mama umarła jak miałam 10 lat, ojciec się mną wcale nie interesuje.
Dziadkowie bardzo o mnie kochają i dbają o mnie troskliwie, jednak wiem, że jest im ciężko. Przecież to starsi ludzie, a mnie trzeba przenosić, przewijać, ubrać i nakarmić. Wiem, że nie mają na to wszystko sił, tym bardziej, że sami nie są zdrowi.
Staram się być zawsze uśmiechnięta i wesoła, żeby im nie przysparzać trosk. Najlepszy humor mam wtedy, kiedy otaczają mnie ulubione dźwięki – po prostu to uwielbiam słuchać muzyki a najbardziej zespołu Golec Uorkiestra.
Chciałabym prosić o pomoc w kupnie nowego materaca przeciwodleżynowego, który jest mi potrzebny, żeby na moim ciele nie zrobiły się żadne rany. Ten, który mam jest już tak zużyty, że ucieka z niego powietrze. To bardzo ważne, żebym leżała na takim materacu, gdyż wystarczy kilka godzin bez niego, a już muszę walczyć z odleżynami. Takie obrażenia bardzo długo się goją, bolą i grożą zakażeniem.
Materac, który byłby dla mnie wskazany kosztuje dużo ponad 5000 zł – jest bardzo drogi, ale skuteczny i, co ważne, wytrzymały. Już to sprawdziliśmy – tańsze materace mają wytrzymałość jak gumowa piłka plażowa – jeden sezon, co w sumie wychodzi drożej.
Jak wspomniałam, dziadkowie bardzo o mnie dbają, ale muszą wydawać bardzo dużo pieniędzy w związku z moją chorobą – lekarstwa, pieluchy, rehabilitacja, przybory ułatwiające zabiegi przy mnie – wszystko to dużo kosztuje. Nie wystarcza więc pieniędzy na realizację marzeń, a ja mam takie jedno ukryta marzenie – chciałabym mieć własny tablet, na którym mogłabym słuchać muzyki i oglądać jak zdrowi ludzie do niej tańczą.
Mam nadzieję, że moja prośba nie jest za bardzo wygórowana – materac to konieczność, tablet to marzenie.
Nie mam zbyt wiele możliwości, żeby korzystać z życia jak inni, mój świat to łóżko – musi być dostosowane do chorych. A w tym moim ograniczonym barierkami (,żebym nie spadła) świecie mogę tylko słuchać, albo samej próbować śpiewać.
Tam dobre serca mają.
Źli ludzie – wierzaj mi –
Ci nigdy nie śpiewają.
Słowa wsparcia od darczyńców
Wczytuję...